W zeszłym roku, a dokładnie w sierpniu ponownie wysiałam kilka odmian. Obiecywałam sobie, że już więcej tego robić nie będę, bo po prostu mam ich już dużo, bo nie mam miejsca, bo jest to żmudna praca, wymagająca dużo czasu, którego u mnie brak. I już mi się zwyczajnie nie chce zaczynać od zera.
Ale jak to z pasją jest, ciągnie wilka do lasu.
Wysiałam 4 odmiany nasion sprowadzonych z RPA.
Nasiona do tanich nie należały.
Każdej odmiany były 3 sztuki nasion. Wszystkie wykiełkowały, co mnie wiadomo, ucieszyło.
Bywa, że to jeszcze nie sukces, bo w trakcie wzrostu, siewki czasem niestety padają.
Siewki rosły bardzo ładnie, szybko przyrastały, byłam naprawdę mile zaskoczona.
Obecnie mają 9 miesięcy. Ale już w zeszłym roku, jako 5 miesięczne siewki, niektóre miały dwa liście.
Niestety jedna siewka straciła korzenie. Tak też bywa.
No, ale chyba się udało. Wypuszcza nowe.
Krzyżówka o nazwie:
Broadleaf Painted Face Red Picotee/self
L74/2018
Prześlij komentarz