czwartek, 15 marca 2018

Kalifornijski mix - nr 3 i nr 11

 
Kolejne trzylatki, które wyglądają już na rośliny, a nie jakieś wypierdki mamucie.
 
Nr 3


 

A tak wyglądała dokładnie rok temu.

 
Każda doniczka jest dokładnie opisana. Nie ma możliwości pomyłki
 
 

 
Nr 11




 Jako 2-letnia roślinka





Jeśli w tym roku wzrost będzie równie imponujący, jak w poprzednim, to za rok powinnam spodziewać się kwiatów.
 

wtorek, 13 marca 2018

Chiny/2015 - 3-letnia krzyżówka z przygodą po drodze

Jeden, jedyny egzemplarz, który jest w moim posiadaniu.
W zeszłym roku psikusa mi zrobiła i straciła wszystkie korzenie.
Mowa o chińskiej krzyżówce Yellow x Mini Heng Y.
Straciła przy tym trochę liści, ale udało się. Ukorzeniła się na nowo i podjęła wzrost.



 
 
Kamień z serca.

niedziela, 11 marca 2018

Chiny/2017 - roczny LOB w wersji zielonej

Dzisiaj zaprezentuję roczną siewkę chińskiej odmiany Light of Buddha
Nie wiem, jak to się stało, ale z rocznych siewek LOB nie odłożyłam sobie ani jednej sztuki.
Teraz nadrabiam to niedopatrzenie. Numer 20 należy do mnie.
 
Nr 20


Prawda, że ładna?
Ok. ok. ok. Wiem, że nie ładna.  Ale to chwilowo brzydkie kaczątko.

piątek, 9 marca 2018

Chiny/2017 - roczne variegaty w wersji zielonej


Robiąc przegląd po zimie, nie mogłam oprzeć się pokusie odłożenia sobie kolejnych sztuk rocznych siewek kliwii. Choć wiem, że to niemądre posunięcie.
Tym razem siewki chińskich variegat w wersji zielonej.
 
Nr 16




Nr 23


  
 
Całkiem możliwe, że będzie ich więcej. Tak to jest, jak się wpada we własne sidła pasji!

środa, 7 marca 2018

Chiny/2015 - 3-letnia krzyżówka

Kolejna perła.
3-letnia chińska variegata
 




Zdjęcia są takie jakie są. Dla przypomnienia. Kliwie uprawiam w pracy, na zakładowych parapetach.
Nie mam czasu, ani możliwości robienia im artystycznych zdjęć. To raz. A dwa blog nie jest blogiem fotograficznym, tylko o uprawie kliwii, a dokładniej traktuję go jako udokumentowanie wzrostu.

poniedziałek, 5 marca 2018

Chiny/2015 - oporna na wybarwienie i rośnięcie

Siedzi sobie w doniczce od 3 lat.
Po pierwsze, wybarwienia nie widać.
Po drugie, co wypuści liść, to stary usycha, często w połowie robi się miękki i zaczyna gnić. Dziwne zjawisko.
Ale za to ma bardzo ładną fakturę liści. Wygląda na miniaturową odmianę.



Pora zająć się nią w tym roku, bo warto wyprowadzić ją na prostą. Potencjał ma, tylko coś jej przeszkadza. Może potrzebuje lepszego podłoża. Może letni powiem wiatru na balkonie pozwoli jej ruszyć do przodu i doścignie swoje koleżanki z rocznika, które są już pannami na wydaniu, a ona ciągle jest brzydkim kaczątkiem.
Ten liść jest po prostu piękny, bez dwóch zdań. Krótki, szeroki i z kratką.

*    *     *
Koci hipnotyzer. Mundek nie daj się!

 

sobota, 3 marca 2018

Chiny/2015 - 3-letnia krzyżówka LOB x Hirao

To jest mój cukiereczek. Oczko w głowie mamusi :-)
Teraz bardzo żałuję, że nie zostawiłam sobie ich więcej, bo bardzo ładnie zdobią parapety.
Dla mnie taka kliwia nie musi kwitnąć. Liście same w sobie są już kwiatem.





Tak wyglądała dokładnie rok temu.
Starsze liście z czasem ciemnieją. Tylko środek jest zawsze jaśniutki.


*     *     *
 
Na porannym spacerze Mundek rozprostował stare kości. 
Zuch chłopak. 14 lat na karku, ale jeszcze daje czadu.
 
 

czwartek, 1 marca 2018

Chiny/2009 - clivia Especial Flower Artificer

No co ja mogę o niej powiedzieć?
Uparta, uparciuch, uparciuszka, uparciucha!
Tyle lat i zero kwiatu. Tyle lat i tylko liście.
Pokrój ma bardzo fajny, ma krótkie szerokie liście, super się prezentuje.
Nie ma problemu ze zwisającymi liśćmi, rozkładającymi się na metry.
Tylko jeden mały minus. Nie zakwitła jeszcze!
Ona ma 9 lat! To stara "kobyła".
 


 


Daję jej ostatnią szansę. Wystawię ją wiosną na balkon i zrobię jej chłodzenie wiosenne. Jeśli to nie pomoże i nie zakwitnie do zimy, to Sylwester 2019 powita ... w Dobrem. I niech ją wiejskie powietrze owieje "po tyłku" i przekona się, że u mnie miała jak w raju.

*   *   *
Nie wiem, czy coś podziałało, ale wypuszcza odnóżkę. Będą narodziny. Hura!


 
No i teraz mam dylemat, czy braku kwitnienia nie próbuje zrekompensować tym, co się wyłania spod ziemi? Może wystraszyła się eksmisji na wieś, bo to przecież miastowa dziewczyna.
Teoria jest również taka, że kliwia musi wpierw wypuścić odrost, żeby być zdolną do kwitnienia, ale ja w to wierzę z przymrużeniem oka.
Również trzeba wziąć pod uwagę, że jest to chińska kliwia, która może mieć problemy z aklimatyzacją w naszych polskich warunkach, chociażby przez inne podłoże, które stosują Chińczycy do ich uprawy, a podłoże które ja im serwuję. Do tego powietrze. Do tego woda. Mnożę teorię na potrzeby usprawiedliwienia jej nie kwitnienia przez 9 lat swojego życia, od zarodka, w postaci nasionka sprowadzonego w grudniu 2009 r. z dalekich Chin.