Nr 1
chińska krzyżówka VAR/LOB
Maj 2017
luty 2018
Nr 2
Chińska krzyżówka VAR/LOB
Maj 2017
Luty 2018
Lider. Jako roczna siewka ma 4 liście.
Wygląda ma miniaturową odmianę, co mnie niezmiernie cieszy.

Wyglądu ładnego nie ma, ale to przejściowe.
Z każdym nowym liściem roślinka będzie wyglądała coraz ładniej.
Widać to chociażby po 4 liściu. To jest dobry przykład. Pisałam kiedyś o wybarwianiu się chińskich variegat, że trzeba cierpliwie czekać na dalsze liście.
Widać to chociażby po 4 liściu. To jest dobry przykład. Pisałam kiedyś o wybarwianiu się chińskich variegat, że trzeba cierpliwie czekać na dalsze liście.
* * *
Pan w kapeluszu
Stoję na II piętrze i czekam na windę. Winda zatrzymuje się, wchodzę. Winda zjeżdża na parter, ja zostaję w windzie, gdyż chcę jechać na III piętro. Winda rusza, zatrzymuje się na I piętrze, ktoś wychodzi. Winda rusza, zatrzymuje się na II piętrze. Wchodzi Pan w bordowym garniturze, słabo przewietrzonym po wyjęciu z szafy. Mówi: muszę wrócić się po kapelusz (zostawił go na wejściu).
Pan w bordowym garniturze naciska "0". Winda jedzie na III piętro, wychodzę, Pan w bordowym kapeluszu również próbuje wyjść. Informuję go, że to III piętro. Drzwi windy zamykają się. Idę do pokoju, po 2 minutach wychodzę i ponownie idę do windy. Winda zatrzymuje się. Z windy próbuje wyjść Pan w bordowym garniturze. Mówię mu, że to III piętro. Pan w bordowym garniturze lekko poirytowany mówi: muszę w końcu odebrać kapelusz, chcę jechać na parter. Wchodzę do windy, ruszamy, winda zatrzymuje się na II piętrze, drzwi otwierają się, ktoś wchodzi, Pan w bordowym garniturze niby szykuje się do wyjścia, informuję go, że to II piętro. Winda rusza, zatrzymuje się na I piętrze, drzwi ponownie otwierają się, widzę kątem oka, że Pan w bordowym garniturze jest mocniej poirytowany, informuję go, że to I piętro. Odpowiada "WIDZĘ!". Przeprosiłam go (za to, że się odezwałam). Winda zjeżdża na parter. Wreszcie, Pan w bordowym garniturze wychodzi i szybko drepcze w kierunku wyjścia, bo na wyjściu zostawił kapelusz i wreszcie może go odebrać.
Mnie ta sytuacja bardzo rozśmieszyła, Pana w bordowym garniturze mocno zdenerwowała.
Pan w kapeluszu
Stoję na II piętrze i czekam na windę. Winda zatrzymuje się, wchodzę. Winda zjeżdża na parter, ja zostaję w windzie, gdyż chcę jechać na III piętro. Winda rusza, zatrzymuje się na I piętrze, ktoś wychodzi. Winda rusza, zatrzymuje się na II piętrze. Wchodzi Pan w bordowym garniturze, słabo przewietrzonym po wyjęciu z szafy. Mówi: muszę wrócić się po kapelusz (zostawił go na wejściu).
Pan w bordowym garniturze naciska "0". Winda jedzie na III piętro, wychodzę, Pan w bordowym kapeluszu również próbuje wyjść. Informuję go, że to III piętro. Drzwi windy zamykają się. Idę do pokoju, po 2 minutach wychodzę i ponownie idę do windy. Winda zatrzymuje się. Z windy próbuje wyjść Pan w bordowym garniturze. Mówię mu, że to III piętro. Pan w bordowym garniturze lekko poirytowany mówi: muszę w końcu odebrać kapelusz, chcę jechać na parter. Wchodzę do windy, ruszamy, winda zatrzymuje się na II piętrze, drzwi otwierają się, ktoś wchodzi, Pan w bordowym garniturze niby szykuje się do wyjścia, informuję go, że to II piętro. Winda rusza, zatrzymuje się na I piętrze, drzwi ponownie otwierają się, widzę kątem oka, że Pan w bordowym garniturze jest mocniej poirytowany, informuję go, że to I piętro. Odpowiada "WIDZĘ!". Przeprosiłam go (za to, że się odezwałam). Winda zjeżdża na parter. Wreszcie, Pan w bordowym garniturze wychodzi i szybko drepcze w kierunku wyjścia, bo na wyjściu zostawił kapelusz i wreszcie może go odebrać.
Mnie ta sytuacja bardzo rozśmieszyła, Pana w bordowym garniturze mocno zdenerwowała.
Prześlij komentarz